środa, 5 czerwca 2013

Rozdział 7




         Uchyliłam drzwi i to co zobaczyłam... Tu na serio musiała być mega impreza... Nie jest dobrze. - Pomyślałam ze zdenerwowaniem.

-  O kurwa! - wrzasnęła Katy stając w progu i wytrzeszczając oczy.
- O kurwa, ja pierdole, dziewczyno ty klniesz? Od kiedy?
-  To tylko w wyjątkowych sytuacjach. A i chyba nie zaprzeczysz, że ta taką nie jest? - ostatnie zdanie wypowiedziała już krzykiem.
Widziałam, że moja siostra jest kompletnie zakłopotana i nie wie co ma robić. Raz patrzyła na mnie, raz na ruderę, na mnie i znowu na ruderę.

- Spokojnie, oni tak nie mają na co dzień - zaczęłam uspokajać Katy, nie zważając na moich przyjaciół i prowadząc ją, aby weszła do środka.
- Taaa, to tylko taka wyjątkowa sytuacja - powiedziała to z totalną ironią, robiąc tym samym młynek szarawymi oczami.
- Dobra, daj spokój. Jak chłopcy się ogarną, to zobaczysz jacy są wspaniali, a teraz chodź, prześpisz się. - Zaciągnęłam młodą do jednego wolnego, a zarazem najprzyjemniejszego pokoju i teatralnym gestem ręki wskazałam jej ''łóżko''. Katy lekko przygryzła wargę. Zauważyłam na jej ślicznej twarzyczce grymas i wstręt. Po chwili jednak się przełamała i usiadła delikatnie na łóżku. Ciągle nie spuszczając ze mnie wzroku, chwyciła za skrawek kremowego prześcieradła przykrywając się nim i jednocześnie już całkowicie się kładąc.

- Śpij dobrze. Kocham cię, mała - pocałowałam Katy na dobranoc w policzek.
- Też cię kocham, duża. Do jutra - odpowiedziała posyłając mi szczery uśmiech.

        Opuściłam pokój i udałam się do głównego pomieszczenia, w którym jak zauważyłam niedawno skończyła się libacja alkoholowa.
         Pierwszą osobą, którą zauważyłam był zjarany Nialler. W sumie trudno było by go nie dostrzec. Blondyn skakał, albo tańczył, sama nie wiem. Coś śpiewał, a raczej krzyczał. Jedyny problem w tym, że nie mam pojęcia na koga, lub do kogo. Po głębszym przyglądnięciu się można było zauważyć, że karcił swoje stopy. Jak dobrze zrozumiałam to o to, że są do dupy i że mu nie wygonie, gdyż ma nogi w dupie. Wytrzeszczyłam oczy ze zdumienia nad jego głupotą. Zaczęłam się śmiać i załamywać się, mówiąc jakim to on nie jest idiotą. Niall nie zareagował nawet na te słowa. Był ciągle skupiony na konwersacji ze swoim ciałem.

Po nim, ujrzałam Harrego rozłożonego na całą długość na kanapie. A nie, przepraszam, nie na kanapie, tylko na jak widać było, wygodnych kolanach Louisa. Oboje smacznie spali. Tak ślicznie i słodko wyglądali. Nagle Styles głośno zachrapał i zaczął wiercić się na kolanach Tomlinsona. Po chwili, gdy Harold już się uspokoił, zobaczyłam, że coś zlewa się z ust Lou. - O fuj! On się ślini! - wrzasnęłam jak najciszej, aby przypadkiem ich nie obudzić.

          Perrie pół leżała, a pół siedziała pod jedną ze ścian. Chyba spała. Jej oczy były zmrużone, lecz nie zamknięte. Miała strasznie skąpy strój i ostry, już nieco rozmazany make- up. (zestaw) Szczerze, wyglądała, gdyby właśnie wróciła z pod latarni, po długiej i pracowitej nocy. Ale w sumie to jest właśnie styl Perrie, seksowny i wulgarny.

(piosenka)
         W końcu, zaczęłam rozglądać się w poszukiwaniu Liama oraz Zayna. Weszłam do pokoju, w którym zazwyczaj to ja sypiałam. Ujrzałam go, siedzącego na podłodze. Był oparty o bok łóżka. Nie widział mnie. W jednej ręce trzymał jakieś zdjęcie. Przypatrzyłam się dokładniej. Na fotografii znajdowała się wesołą i ciesząca się życiem dziewczyna. Tak, właśnie taka kiedyś była Danielle. Kiedyś też, był taki Liam, ja kiedyś taka byłam. To życie nas zniszczyło. Każdego powoli zniszczy. Jak nie teraz, to za kilka lat. Na mnie i na moich przyjaciół przyszedł ten czas, w którym jedyną pozytywą tego świata jest ćpanie. Nie potrafimy się cieszyć z życia. Ta radość już nigdy nie powróci. Codziennie budząc się rano, boimy się co się dziś wydarzy, czy przeżyjemy, przedawkujemy... Nasze ciała, serca już na zawsze zostaną pamiętnikiem. Pamiętnikiem przepełnionym wspomnieniami, które pragniemy wymazać, lecz one i tak nas nie opuszczą, zostaną już do samego końca.

Podeszłam tak, aby zobaczyć twarz chłopaka. Liam podniósł głowę do góry i spojrzał na mnie. Płakał. Gdy widziałam jego oczy, ten smutek, żal, coś ścisnęło mnie od środka. Przygryzłam dolną wargę i powoli usiadłam koło niego. Znowu wpatrywał się w zdjęcie ukochanej, którą spotka już na tym lepszym świecie. Przysunęłam się do chłopaka i mocno się w niego wtuliłam. Poczułam, że moje policzki stają się mokre. Znowu płakałam. Nie wiem co ze mną się dzieje, ale ostatnio już nie potrafię ukrywać swoich emocji, staję się coraz słabsza.
Gdy już oderwaliśmy się od siebie, Liam wstał, sięgną po coś na półce i wrócił na swoje miejsce. Odwiną papierek i teraz już widziałam co zabrał ze sobą, była to naprawdę duża dawka białego proszku. Zaciągnęłam się zapachem, odrobinkę wzięłam na palec, stwierdzając, że to heroina. Heroina i to jeszcze w takiej ilości, to największe niebezpieczeństwo dla życia!

- Liam, chyba nie chcesz wziąć wszystkiego? - zapytałam po chwili z przerażeniem.
- Tak, chcę to wziąć - odpowiedział z obojętnością wymalowaną na twarzy.
- Chyba oszalałeś! Nie przeżył byś tego, chłopie!
- I właśnie taki mam plan. Wezmę to gówno i będę z Danielle, na piękniejszym świecie, tam po drugiej stronie. - Te słowa totalnie mnie zamurowały. Wstrzymałam oddech, aby po chwili stawał się on szybszy i cięższy. Nie wierzyłam w to co powiedział. Przecież to on był zawsze tym najrozsądniejszym, który nie popełnia takich głupot.
- Liaś, wiem, że jest ci ciężko po stracie Danielle. Zresztą jak nam wszystkim. Ale nie możesz tego zrobić. Dobrze wiesz, tak jak i my wiemy, że bez ciebie nie przeżylibyśmy zbyt długo. Nie pamiętasz, jak to ty zawsze mówiłeś nam, swoim przyjaciołom, kiedy przestać, ile wziąć, a ile nie. Jak któryś z nas gorzej się poczuł to ty wiedziałeś co zrobić. Bez twojego wsparcia nam się już nigdy nic nie uda...
- Ale jej już nie ma, to wszystko nie ma sensu - przerwał mi, a ja znów zauważyłam w jego piwnych oczach łzy.
- Wiem, Liam. Ale błagam, nie rób tego. Żyj dla nas dla swoich przyjaciół. Nie opuszczaj nas. - Po wypowiedzeniu ostatniego słowa jeszcze raz przytuliłam 20- latka, a on mocno odwzajemnił uścisk.
Zwinął w papierek narkotyk, otworzył moja dłoń i włożył do niej opakowanie.

- Dziękuje, Liaś - powiedziałam z delikatnym uśmiechem na ustach, podnosząc się z podłogi.
- Nie, to ja dziękuję, Dracy. - Także wstał z ziemi, po czym skulony położył się na łóżku.
Schowałam heroinę do kieszeni spodni i ruszyłam szukać już ostatniego z moich przyjaciół, Zayna.
    
        Postanowiłam wyjść na taras, a raczej zaplecze, czy coś w tym stylu. Tak, jak sądziłam, znalazłam tam Malika z fajką w ręku. Powoli wypuszczał szary dym z ust. Wpatrywałam się tak w niego przez chwilę. - Ma takie boskie włosy, i to ciało - na samą myśl przeszyły mnie ciarki, a mi zrobiło się gorąco - jak ja w ogóle mogę o nim myśleć w ten sposób? Dracy, ogarnij dupę! - znowu krzyczałam sama do siebie w myślach. Nagle mulat odwrócił się przodem do mnie i posłał łagodny, a zarazem boski uśmiech. Aż mi się lekko zakręciło w głowie.

- Cześć, już wróciłaś? - zapytał Zayn, podchodząc do mnie i przytulając do siebie.
- Tak i chcę ci powiedzieć, że tym czasowo pomieszka razem z nami moja siostra - odpowiedziałam, przygryzając różową wargę.
- Katy, prawda? - potrząsłam delikatnie głową. Oparłam się o metalową barierkę i wyjęłam z opakowania leżącego na ziemi, jedną z fajek. Zapaliłam i mocno się nią zaciągnęłam. Czułam cały czas na sobie wzrok Malika.  Wiedziałam, że obczaja właśnie każdy milimetr mojego ciała, każdy mój ruch. Na moich policzkach mimowolnie robiły się coraz większe czerwone plamy. Rumieniłam się?
- Słodko się rumienisz - powiedział, zachrypniętym głosem, a ja spaliłam jeszcze większego buraka.
- Idioto, przestań! - nakazałam, na co chłopak cicho się zaśmiał.
- Nie przestane, bo jesteś słodka, jesteś śliczna, zabawna, kochana...
- Cichutko już, jesteś pijany, nie wiesz co mówisz - próbowałam go uspokoić, choć podobało mi się to co mówił na mój temat. Dawno nie słyszałam tak miłych słów o mnie, od drugiej osoby.

        Kilka sekund później, Zayn stał już tuż przede mną. Wciąż zachłannie wpatrywał się we mnie. Jego oczy błądziły po całym moim ciele, a ja czułam, że zaraz się spalę przez te wszystkie hormony. Jeden szybki ruch i ciało mulata prawie stykało się z moim, nasze twarze dzieliły milimetry. Ręce położył na barierce, o którą się opierałam. Zablokował mi drogę ucieczki, choć i tak nie miałam najmniejszego zamiaru tego robić. Malik oblizał językiem swoje czerwone wargi, zaczynając od górnej i kończąc na dolnej.
- Zayn, ale ty jesteś pijany i ... - Nie pozwolił mi dokończyć. Wbił się z zapałem w moje usta. Zaczął całować powoli i delikatnie. Jego buziaki z czasem stawały się coraz bardziej namiętne i agresywne. Świat w jednej chwili zawirował mi przed oczami. Czułam się taka szczęśliwa. Nie chciałam, aby za chwilkę miało się to skończyć. Po chwili zaczęłam odwzajemniać słodkie całusy chłopaka. Nasze języki zaczęły wywijać dziki i szalony taniec. Jego ręce znajdowały się na moich biodrach, a moje natomiast czochrały jego ciemną czuprynę. Było mi lepiej nawet niż, gdybym zażyła tą heroiną Liama.
Tak, zdecydowanie w tym momencie byłam w niebie.

-----

I taki tam romansik pod koniec rozdziału. ;)
Mam nadzieję, że się podobało, a jak się podobało to proszę o komentarz ;)

http://zyciezonedirection99.blogspot.com/ mój nowy blog, zapraszam ;*

Niall ;o
<3333




8 komentarzy:

  1. O jejku UBÓSTWIAM twoje opowiadanie ! Nwm kto, ale ktoś z anonima podał mi linka na asku na twojego bloga. Myślę, mam czas to wpadnę a teraz nie mogę go zamknąć ! Odświeżam bo cały czas myślę, że dodałaś już kolejny ;D
    Jest MEEEEEGA !
    Oczywiście czekam nn i pozdrawiam :****


    http://sweetheartforget.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeśli możesz to powiadom mnie o następnym w zakładce "Spam" u mnie. Będę wdzięczna :D

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo,naprawdę miło mi czytać takie pozytywne komentarze ;)
      Obiecuję, że powiadomię Cię o następnym rozdziale ;D

      Usuń
  2. Przypadkiem trafiłam na Twojego bloga i muszę przyznać, że wciągnęłaś mnie.
    Najbardziej ciekawi mnie wątek Zayn'a z Darcy.
    Nie mogę się doczekać następnego!

    zapraszam do siebie: try-trust-him.blogspot.com

    Buziaki Sophie

    OdpowiedzUsuń
  3. Wpadłam tutaj przez pewną osóbkę zwaną ForeverAndAlways :* I wiesz co ? Bardzo jej dziękuję za to, bo po prostu zakochałam się w Twoim blogu, a serio jest ich nie wiele :) Po kilka razy dzienne wchodzę na Twojego bloga bo mam nadzieję, że dodałaś stało się to taką codzienną rutyną: "A może sprawdzę.."
    Czekam nn i pozdrawiam :*

    http://hugmekissmelovememarryme.blogspot.com/

    Ps. Poinformujesz o nowym w zakładce SPAM ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jejku dziękuję ;* I oczywiście, że poinformuje o następnym rozdziale ;))

      Usuń
  4. Awww świetne :) Dziś zaczęłam czytać i już nie mogę się doczekać next'a :) Możesz mnie poinformować o kolejnym w zakładce ,,Spam'' ?
    http://www.historyjkitomlinsonowej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń