czwartek, 16 maja 2013

Rozdział 3





(piosenka)

       Już mieliśmy wchodzić na drużki prowadzące między grobami ludzi żyjących już na tym lepszym świecie, gdy nagle dostrzegłam znajomą mi twarz...
 
           
      Serce natychmiast podskoczyło mi do góry, zaczęło bić mocniej i szybciej. Oczy delikatnie mi zamgliło, a mój oddech stał się gwałtowny i niewyrównany. Stanęłam w miejscu, nawet nie miałam siły odwrócić się i odejść. Czułam jedynie na sobie zdziwiony wzrok Zayna.


- Dracy, co jest?

- Tam jest.. Ona tam stoi.. Koło niej Katy.

- Kto to jest?

- Moja.. moja matka. - Ledwo co wydukałam patrząc wciąż w stronę mojej rodzicielki.

Zayn spojrzał jeszcze raz na moją '' wspaniałą rodzinę'', chwycił za rękę i zaczął prowadzić w stronę, abyśmy opuścili to miejsce.

- Dracy! Dracy, stój! - Usłyszałam czyjś głos i odruchowo obróciłam się za siebie. Wołała mnie moja młodsza siostra Katy idąc w moją stronę. - Zauważyły mnie. - Na tą myśl ciarki przebiegły mi przez całe plecy. Ujrzałam, że Katy jest coraz bliżej mnie, a tuż za nią idzie moja mocno wkurwiona matka.

- Zayn, proszę cię idź, ja i tak wracam z matką do domu. - Mulat pokiwał tylko twierdząco głową i o dziwo udał się nie w stronę magazynów, lecz w stronę grobu, w którym spoczywał mój brat.

- Matko Boska! Gdzie ty się podziewałaś dziewucho?! Nie było Cię w domu już od trzech dni! - wybuchła matka - martwiłam się! - dodała po chwili, te słowa wydawały mi się naprawdę zabawne, bo wiem, że ja ją wcale nie obchodzę.

- Tsaa, jasne. - Odburknęłam.

- A teraz mów gdzie się szlajałaś! Pewno po jakiś ruderach, burdelach i Bóg wie gdzie jeszcze!

- Mamo, powtarzałam ci, że Dracy była u koleżanki. - Tym razem głos zabrała moja kochana siostrzyczka. Naprawdę mnie wspierała. To ona zawsze mnie kryła. Wiem, że to może być dziwne, taki dobry kontakt z rodzeństwem, ale w końcu z kimś trzeba się dogadywać.

- Ja już wiem jak u koleżanki.. Chyba z koleżanką pod latarnią.

- Ja to nie ty! - Jak zawsze musiałam odpyskować. Nie pozwolę się tak traktować.

- Coś ty powiedziała dziwko?! Już do domu, porozmawiasz sobie z ojcem i zobaczymy jaka wyszczekana jesteś!

       Gdy usłyszałam sformułowanie ,, mój ociec'' sparaliżowało mnie. Jej słowa sprawiły, że cała złość, którą w sobie chowałam chciała dostać się na zewnątrz. Miałam ochotę kogoś uderzyć, ale tak mocno, porządnie. Wyżyć się na czymś. Jednak nie mogłam pokazać jaka jestem słaba. Nie mogłam pokazać jak mi jest ciężko i źle. Musiałam być silna.

- Chętnie z nim porozmawiam, ale żeby jeszcze był trzeźwy! I jak ktoś jest tutaj dziwką to na pewno nie ja! - Warknęłam najgłośniej ja potrafiłam, wpadłam w furię, nie potrafiłam już hamować swoich emocji. Jednak nie spodziewałam się tego, do czego posunęła się w tym momencie moja matka.

       Poczułam na lewym policzku ból, a w buzi moją słodką krew. Tak, spoliczkowała mnie własna matka. Stało się właśnie to co świadczy o wyrzeknięciu się córki, traktowaniu ją jak najtańszą szmatę na świecie, o braku szacunku.

Osunęłam się delikatnie, ale nie upadłam. Nie chciałam, aby miała satysfakcję tego, że upokorzyła mnie całkowicie. Powstrzymywałam też z wielkim trudem łzy, które napływały mi do oczu. Najchętniej wypłakałabym się teraz w ramie osoby, które mnie kochała i z wzajemnością.

Lekko się ogarnęłam i przypomniałam sobie właściwy cel przybycia tutaj. Ruszyłam pewnie do przodu próbując wyminąć zwinnie moją rodzicielkę. Zatrzymała mnie jednak i spojrzała na mnie z nienawiścią, na co odpowiedziałam jej automatycznie tym samym.

- A ty gdzie? Do domu i to już!

- Przyszłam tu po to, aby odwiedzić Josha. Puść mnie!

- Masz jeszcze czelność tu przychodzić? Po tym co mu zrobiłaś?! Do domu!

- Zostaw mnie!

- Dracy proszę wróć do domu. Nie zostawiaj mnie. - Dopiero dzięki słowom Katy postanowiłam wrócić. Tylko ona mogła mnie do tego namówić. Delikatnie uśmiechnęłam się do dziewczyny i ruszyłam za nią w stronę mieszkania.


                                            
                                                    ----------------------

I od razu następny rozdział xd Nie wiem czy się podoba, sami oceńcie.
Czytasz= komentujesz :) Przynajmniej 3 komentarze i następny rozdział.
http://ask.fm/jemciastko69 mój ask ;*

A ti ti ;D Zayn <3



 

5 komentarzy:

  1. Ymmm nie wiem co powiedzieć, może wystarczy słowo ,,łał''. Na prawdę wciągnęła mnie ta historia. Pisz dalej :) Czekam na n.n

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, nawet nie wiesz ile znaczy dla mnie taki jeden komentarz ;*

      Usuń
  2. Jest dobrze ! Ależ ona ma wrednych rodziców. Widać, że jej ojciec to osoba której się boi. Szkoda, że Zayn nie wkroczył do akcji i nie wygarnął jej matce!
    Ale wiedziałam, że to o nią chodzi. I znowu wspomnienie o tym co "ona zrobiła". Tylko co to było ?

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :P Wiesz jakie to ważne :D

    http://ifyoufallyouwillnevergiveup.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Co się stało z jej bratem dowiemy się jeszcze w następnych rozdziałach ;> I znowu strasznie Ci dziękuję, postarałam się poprawić wszystkie błędy i mam nadzieję, że jest okej ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie masz za co :D To dla mnie przyjemność czytać takie blogi ^^
      Ta śmierć mnie intryguję, tak samo jak losy Dracy, więc nic mi innego nie pozostaje jak czytać :P
      Pozdrawiam !

      Usuń