piątek, 17 maja 2013

Rodział 4




/Oczami Zayna/
 
Siedzę tu już chyba godzinę, a Dracy jak nie było, tak nie ma. Godzina jak na rozmowę ze zmarłym to jak dla mnie wystarczająco dużo. Hmm.. rozmowa, a właściwie gadanie samemu do siebie. Dobrze, że Josh jest martwy, bo gdyby usłyszał co ja wygaduje to uśmiercił by mnie i jeszcze raz siebie, tak podwójnie. Naprawdę nie wiem co się ze mną dzieje. Przecież jestem z Perrs, a ciągle myślę o tej drugiej. Czy ja się zakochałem w innej? To pytanie powtarzam sobie już tysięczny raz i nigdy nie potrafię na nie odpowiedzieć. Tą dziewczynę zawsze traktowałem jak swoją młodszą siostrę, której nigdy nie miałem. Od pewnego czasu jednak zaczyna mi odbijać. Potrzebuję być przy niej, gdy jesteśmy osobno czuje jej nie obecność, taką jakąś pustkę.. w sercu? Tak wiem, jestem nienormalny.


Wiedziałem, że Dracy wróciła do mieszkania razem z matką i Katy, ale jednak chciałem się upewnić i wyszedłem przed wielką bramę. Przez chwilę się porozglądałem i stwierdziłem, że jest okay.

Dochodziła już 19 i zapadał szarobury zmrok, choć nadal było jasno dzięki promiennemu słońcu. Ruszyłem, więc w stronę magazynów, aby jeszcze dotrzeć przed całkowitymi ciemnościami. Po drodze wyjąłem paczkę papierosów i zaciągnąłem się jedną ze szlug. Powoli wdychałem i wydychałem dym z moich i do moich już dość zniszczonych płuc, aby zaraz zawtórować tym samym. Chciałem już sięgnąć po następnego, ale przypomniałem sobie, że Louis miał dziś sprowadzić dość spory towar, więc odpuściłem sobie, nie mogąc już się doczekać aż dotrę do celu.

Przy drzwiach do opuszczonej fabryki, która teraz służyła jako mój dom, przystanąłem na chwile. Usłyszałem jakieś krzyki, głośną muzyką, śpiewy... śpiew Harolda, który spowodował u mnie nagły napad śmiechu. Wszedłem do środka. Od razu było widać, że na tej imprezie nie bawi się tylko nasza paczka, a wiele... wieeele innych ludzi. Zdarzało się, że dostrzegałem twarze, z którymi nie spotkałem się ani razu. Dziwiło mnie to, że chłopaki wpuścili na nasze tereny jakiś obcych typów, pewnie już byli nieco zjarani. Pod ścianami stało kilka lasek. Widać było, że to jakieś tanie dupy, które przyszły tutaj nie tylko się zabawić, ale także zarobić. Szczególną moją uwagę przykuł pewien typek. Wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna. Na lewym przed ramieniu miał wytatuowaną wielką literę ,,D'' otoczoną obwijającymi się wokół niej czerwono- zielonymi wężami. Mięśniak ciągle się oglądał wokół siebie. Sprawiał wrażenie, jakby kogoś nachalnie szukał. W pierwszym momencie zastanowiłem się, że może to glina... Ale po chwili namysłu postanowiłem to olać i ruszyć dalej, w stronę chłopaków.

Przeciskałem się niemiłosiernie przez tłum, wypatrując ciągle moich przyjaciół. Gdy w końcu dostrzegłem dwójkę z nich myślałem, że nie wytrzymam i dosłownie pęknę ze śmiechu. Mianowicie ujrzałem śpiewającego Harrego, trzymającego w ręce jakiegoś okrągłego chrupka z dziurą w środku, wyglądającego jak pierścionek, który klęczał przed Louisem, który natomiast czochrał z zapałem bujną czuprynę lokowatego i bujał się, ale nie mam pojęcia czy to miało być w rytm melodii, czy dlatego, bo był nieźle wstawiony i nie mógł utrzymać równowagi. Ten obrazek wyglądał po prostu komicznie. Można by było pomyśleć, że Styles oświadcza się Tomlinsonowi, śpiewając dla niego romantyczną balladę.

- Gejki! - gwizdnąłem głośno w stroną chłopaków i podszedłem do Liama, który jeszcze chwila a by odpłynął.

- Zostawiliście jeszcze coś dla mnie, Liaś? - zapytałem szturchając go w ramie. Ten wyjął coś z kieszeni i podał mi. Był to biały proszek, do którego tak cholernie mnie ciągnęło. Natychmiast zasmakowałem narkotyków, a w moim wnętrzu zrobiło się cieplej, weselej. Następnie postanowiłem wbić strzykawkę w najbardziej widoczną, fioletowo- siną żyłę. Trochę bolało, ale jak przystoi na prawdziwego '' Bad boya'' nie mogłem tego okazać. Po kilku łykach piwka postanowiłem poszukać Perrie i teraz trochę z nią się zabawić. Znalazłem ją palącą fajki z meega zrąbanym już Niallem.

- Siemka, daj jedną, kicia - rzuciłem do dziewczyny, łapiąc ją z zaskoczenia, mocno za pośladki. Ta podskoczyła, cicho zapiszczała i podała mi opakowanie.

- A gdzie Dracy? - zapytał po chwili Nialler.

- Wróciła do domu.. razem ze starą i Katy. - szybko i od niechcenia odpowiedziałem. Wyrzuciłem odpałek z papierosa na ziemię i przygniotłem butem. Następnie złapałem moją super seksowną dziewczynę w pasie i szybkim ruchem przerzuciłem przez ramię. Perrs tylko cos krzyczała, waląc mnie z całej siły pięściami w plecy, ale ja nie reagowałem.

Przemieszczaliśmy się do jednego z mniejszych pomieszczeń, aby po chwili wylądować na kanapie. Nasze, a właściwie moje plany już po chwili legły w gruzach. Tańczący Tomlinson z Stylesem wpadli na nas, Perrie spadła mi z rąk, lądując na jakimś mięśniaku, który spadł na dwie wypucowane błąd lasencje, które natomiast wylądowały na puszkach po piwie, z których zaczęły wylewać się resztki cieczy. Taką oto zrobiliśmy kanapkę.

Nie wiem ile jeszcze tak siedzieliśmy pijąc, paląc, ćpając. Totalnie straciłem poczucie czasu. Wiedziałem tylko, że jest już na pewno po północy. Właśnie jest po północy, a w naszej ruderze wciąż trwa w najlepsze impreza. Tłumy różnych typków wciąż przemijały przed oczami. Czułem, że zaraz odpłynę, chciałem już się położyć i zapaść w głęboki sen. Słyszałem jeszcze jak Niall, Harold i Lou nabijają się z jakiś lasek, które dopiero teraz dostrzegłem. Stały takie tam trzy pod ścianą, dwie rude, trzecia taka mieszana. Blade, chude, jakieś totalne wybryki natury.

- A te rude to kto w ogóle wpuścił na tą '' prywatkę '' ? - Zapytał Niall, śmiejąc się i popijając już chyba kilkunastą butelkę z alkoholem.

- Nie mam pojęcia.. Nie wiedziałem nawet, że takie coś może chodzić po tym '' pięknym ''świecie. - Odpowiedział Harry, patrząc ciągle na te laski i robiąc przedziwne miny.

- Każda kobieta jest piękna na swój sposób. - Do wymiany zdań wtrącił się Liam, oczywiście musiał powiedzieć coś mądrego, chociaż był też nieźle wstawiony. Wszyscy na jego słowa wybuchli nie pochamowanym śmiechem, nawet ja nie mogłem się powstrzymać.

- One nie są piękne.. Jak ci się podobają Liaś to zagadaj, śmiało. - Mówiąc to Harry poruszał znacząco brwiami z dużym i kpiącym uśmieszkiem na ustach.

- Chłopaki, mówię wam, że to Niemki. Brzydka= Niemka, proste. - Louis znów rozśmieszył całe towarzystwo.

Po chwili nabijania się z tych niby głupich Niemek, zauważyliśmy, że dziewczyny zniknęły. - Oby tylko nie słyszały tych wyzwisk o nich. - Pomyślałem. Nie chciałem przecież, aby jakieś laski cierpiały przez nas. Na szczęście zobaczyłem, że nie tylko rudzielce zapodziały się, ale i większość ludu zgromadzonego na imprezie.

- I po imprezie chłopaki! - Zawołałem do chłopaków, udając się do pokoju obok, w którym spała już smacznie Perrs. Nie chciałem jej budzić, więc najciszej jak potrafiłem zrzuciłem z siebie ciuchy, zostając w samych bokserkach. Ucałowałem delikatnie moją dziewczynę w czoło i zasnąłem.


------------------------------

Choć brak komentarzy ;( to i tak dodaje nowy rozdział. :> Gdyby ktoś poczuł się urażony, to przepraszam za te Niemki, ale musiałam xd I tak, wiem, krótki rozdział...


WTF? Lou ;D



2 komentarze:

  1. Szczerze ? Ten rozdział jest najlepszy :P
    Czyli Zayn coś do niej czuje ? Awww już niemoge się dozekać następnego :P
    Dziwie się, że masz tak mało czytelników o_O
    Może spróbuj zareklamować swój blog, bo nie jest wcale zły. Ten rozdział pisany jest najlepiej, a to oznacza, że trening czyni mistrza ^^ Tak więc, życzę ci, aby ten blog odniósł wielki sukces, bo powinien !
    Nie przejmuj się tym, że jest ich tak mało. Po prostu pewnie nie zaczęli i dlatego. Więc błagam nie przerywaj pisania i dodawaj nowe rozdziały.
    Chciałabym się dd do obserwatorów, ale nie wiem czy jest tu takie coś :)

    Pozdrawiam ! Masz fankę ;*

    Zapraszam również do mnie :

    http://ifyoufallyouwillnevergiveup.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Ci za te wszystkie miłe słowa pod każdym rozdziałem. Wiele one dla mnie znaczą.;)
      Huhuhuh mam fankę *_* I tak dopiero nabieram wprawy, bo to w końcu mój pierwszy blog, stawiam pierwsze kroki w pisaniu ;D
      Na pewno zajrzę na Twojego bloga, a nowego rozdziału możesz się spodziewać już niebawem ;**

      Usuń